poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Portugalia - Ryk oceanu w Nazaré

Plaża w Portugalii kojarzyła nam się zawsze sielankowo. Złoty piasek, spokojny szum morza, topniejące w upale lody na patyku, zapach olejku do opalania, kocyk, książeczka a dla ochłody orzeźwiająca kąpiel. Potwierdzam, że złoty piasek owszem był, ale głównie w oczach, kanapkach i między zębami, a o reszcie przyszło nam jedynie pomarzyć. Biedna Nelka była tak przerażona rykiem fal i wyciem wiatru, że o podejściu do wody nie było mowy a jedno z rodziców musiało być zawsze na wyciągnięcie ręki. Wicher zwiewał nam piasek z babek, porywał alumatę, piłkę i torebki, co w pewnym momencie doprowadziło naszą małą plażowiczkę do łez.

Ta część wyjazdu nie tylko ze względu na skuchę plażową kojarzy nam się nieciekawie. Poprzedniego dnia Nela kopnęła stolik na campingu i niechcący wylała Grzesiowi na stopę cały kubek gorącej herbaty. Biedny Grześ aż cały podskoczył, krzyknął i kuśtykając pobiegł do łazienki wsadzić nogę pod zimną wodę. Poparzenie wyglądało nieciekawie, czerwony placek szybko urozmaiciły wielkie białe bąble. Nela tak bardzo się przejęła tym wydarzeniem, że zupełnie nagle zaczęła się jąkać. Skojarzenie tych 2 faktów trochę nam zajęło, ale jak tylko zaczęliśmy podejrzewać jakie jest źródło jej przypadłości, zapewnialiśmy ją solennie, że przecież nie chciała taty oparzyć i już go zupełnie nie boli. Serce nam się łamało gdy nasza mówiąca pełnymi zdaniami córa, nagle ku swojej i naszej rozpaczy nie może wydusić z siebie "Nnnnnnnela". Na szczęście epizod jąkania trwał 5 dni... ale ile strachu się najedliśmy. Ta Nelka to jest jednak egzemplarz dla zaawansowanych...

Wzburzone fale na plaży w Nazaré.

2 komentarze :

  1. Niezłe te fale....A jaka temperatura była?

    OdpowiedzUsuń
  2. Fal - nie wiemy bo nie mielismy smialosci podejsc :), powietrza - mieszana, raz na t-shirt, raz na polar

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...