wtorek, 28 lipca 2009

Power pramming!

Rano byłyśmy u pani doktor poskarżyc się, że Neli nadal okropnie się ulewa i tracimy już nadzieję na choćby jeden dzień bez kilku brudnych śliniaków i mlecznych haftów na naszych ubraniach. Pani doktor Sonia jak zawsze słuchała ze zrozumieniem, a potem powiedziała, że sokro Nela waży już 6.6 kg to wg oficjalnego wykresu jest wszystko OK i trzeba polubic pranie. Na pocieszenie dała nam receptę na to samo lekarstwo na reflux co zwykle i poleciła uzbroić się w cierpliwość. Nela ma przybierać na wadze, a Mama wręcz odwrotnie. Mama karmi więc Nelę ile popadnie, a sama ćwiczy, ćwiczy ... no może bez przesady, że tak intensywnie, ale nie można jej też nazwać "couche potato". Zaraz po przychodni udałyśmy się do naszego parku na zajęcia Power Pramming, innymi słowy wycisk z wózkiem. Były biegi, przysiady, rozciąganie, prężenie tricepsów i brzuszki, a i na pogaduchy trochę czasu się znalazło.


Nela tak się zmęczyła tą aktywnością, że po powrocie do domu padła i spała prawie 2 godziny co jej się nie zdarzyło od miesiąca. Jakie męczące jest to siedzenie w wózku i patrzenie jak mama robi jakieś wygibasy!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...