Fascynacja współczesnych ornitologów Quetzalem nie jest niczym nowym. Pre-kolumbijskie cywilizacje Ameryki Środkowej - Aztekowie i Majowie, miały w swoim panteonie boga Quetzalcoatl'a, Upierzonego Węża, między innymi pana powietrza i patrona wiedzy. Samego Quetzala też więc uznawali za boskiego, a długimi, kolorowymi piórami z jego ogona zdobili stroje dostojników.
A to Bóg Quetzalcoatl przedstawiony jako Upierzony Wąż, długie zielone pióra to właśnie pióra ptaka Quetzala.
Quetzal samczyk:
I Pani Quetzalowa.
I jeszcze kilka furkoczących nad głowami kolibrów.
Przewodnicy innych grup byli z reguły bardzo pomocni i nie dość, że pokazywali nam namierzone przez siebie zwierzęta to pozwalali popatrzeć przez takie fajne lunetki. Myślę, że "braliśmy ich na dzieci" :). Nelunia jeszcze fizycznie mieściła się do chusty, ale wytrzymywała nie więcej niż 30 minut "nieeeewygodnie mi" jęczała i rzeczywiście strasznie jej się nogi odgniatały.
wow, ale zdjęcia
OdpowiedzUsuńDzięki Bastuszka!
Usuń