Rolując się na podłodze, od czasu do czasu poliże i poskubie dywan, złapie się za stopki albo pobawi zabawką i jest w siódmym niebie. Spędzamy więc sporo czasu w parterze, gdzie króluje też jamnik Fabio i tylko czycha na jakąś zapomnianą zabawkę. Niestety Nela nadal ma reflux (choć z każdym dniem jest lepiej!) więc kremowy dywan zmienił się w lekko łaciaty. Ale i tak babcia i dziadek jej wybaczyli (tej to się zawsze upiecze).
Nela popisywała się przed gośćmi swoją nową umiejętnością.

Rolowanie daje jej możliwość organoleptycznego poznawania różnych sprzętów domowych. Ostatnio przyłapałam ją na lizaniu stolika.

Znajduje też różne ciekawe obiekty porzucone na podłodze przez domowników, np. książkę dziadka, którą natychmiast zaczęła ogryzać.

Czasem natrafia na przeszkody nie do przejścia...

...co jest bardzo frustrujące

Brak komentarzy :
Prześlij komentarz