niedziela, 5 grudnia 2010

Mikołajki Spring Chickens

W Londynie zrobiło się naprawdę świątecznie. Regent i Oxford Street udekorowane są migającymi światełkami, puchówki wyjęte z szafy, śnieg zalega, chodniki śliskie a krzykiem mody jest ostatnio zostać zasypanym w domu i "nie dojechać". Koniecznie trzeba wtedy wysłać do współpracowników lub na Facebooka zdjęcia przykrytego śniegiem samochodu, lub wywieszki "train cancelled", żeby na pewno nie pomyśleli, że człowiek się miga od roboty albo socjalizowania. Nas na szczęście w ten weekend nie zasypało, bo miała miejsce doroczna impreza świąteczna naszej grupy Spring Chickens. W sumie do baru gdzie się odbywała mamy tylko 25 min spacerkiem, ale zawsze moglibyśmy utknąć gdzieś w zaspie. Nela już od jakiegoś czasu przeżywała, że "Mikołaj przyniesie Neli prezencik" więc ucieszyła, że nie musi dłużej czekać.

Kenny był Mikołajem, a jego synek Jasper pomocnikiem.

Czekamy na wszystkie prezenty.

Nelka nasłuchała się i naczytała, że Mikołaj ma siwą brodę i czerwone wdzianko, z niedowierzaniem więc patrzyła na Kenny'ego, który wręczył jej paczkę.

A w paczce znalazła... migającą szczotkę do zębów ;)

...i

Imprezowicze.

2 komentarze :

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...