wtorek, 21 lutego 2012

Sycylia - Palermo i Mondello zimową porą

Palermo to taki typ miasta, które z daleka wygląda jeszcze jako tako, a z bliska już znacznie gorzej. Nela do tej pory pyta "dlaczego w Palermo są takie dziury?" Przewodnik LP jak zwykle sili się na jakieś dyplomatyczne sposoby opisania Palermo w rodzaju "jego urok jest nieoczywisty", zamiast powiedzieć jak jest: zatłoczone, głośne, brudne, nieciekawe, śmierdzące spalinami. Omijać szerokim łukiem.

A jak już znaleźliśmy kawałeczek parku w tym chaosie - to nawet wózkiem nie dało się do niego wjechać :(.

Z naszej podskalnej willi w Partannie, można było piechotką dojść do Mondello, czyli lokalnego kurortu. Do tajskich plaż mu daleko, ale w zimowe popołudnie można z przyjemnością przespacerować się deptakiem, zjeść pizzę lub rybę i zbudować na plaży zamek. Na dzień restowy idealne, ale w sezonie musi tu być niezły sajgon.

Widoczek na Mondello.

Włoskie amore na plaży.

I już bardziej przyziemne zabawy z dziatwą. Ile radości może dać Nelce kupa piachu! Biegałyśmy wzdłuż morza, zbudowałyśmy zamek, szukałyśmy muszelek, ona się tarzała, ja patrzyłam. Piasek w różnych zakamarkach garderoby znajdujemy do dziś.

1 komentarz :

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...