W pierwszej chwili człowiek jest w szoku, że komuś może przyjść do głowy następujący pomysł: a może zamiast dekorować kaplicę w Kościele Św. Franciszka jakimiś malowidłami czy kafelkami, wyłożyć ją kośćmi i czaszkami zakonników? Czy taka inspiracja nachodzi architekta podczas porannych ablucji, czy może w trakcie rozmowy ze zleceniodawcą "zależy mi na piorunującym efekcie...", czy raczej ewoluuje w sposób oddolny? Jeden mnich dla zgrywu przyczepia w kaplicy czaszkę kolegi i potem reszta podłapuje temat? Otóż w przypadku Capela dos Ossos (Kaplicy Kości) dobór dekoracji miał wymiar czysto praktyczny. W czasach średniowiecznych 42 cmentarze różnych klasztorów zabierały w mieście zbyt dużo przestrzeni. Franciszkańskiemu Pomysłowemu Dobromirowi wpadła więc do głowy genialna myśl aby wykopać szczątki 5000 mnichów, przenieść je w jedno miejsce i zamiast ponownie zakopać, ozdobić nimi kaplicę. To się nazywa kreatywność!
W każdym razie, jeśli też frapują was takie tematy to zapraszamy do odwiedzenia miasteczka Evora na południowym wschodzie Portugalii, gdzie można naszpikowaną piszczelami kaplicę podziwiać osobiście.
Oprócz kości i czaszek, można w Evorze obejrzeć również świątynię rzymską z II wieku. Ujęcia w przewodnikach są ładne, ale nastawcie się na ruiny.
Oraz Katedrę Se, której początki sięgają 12 wieku.
Poszwendać się kamiennymi uliczkami.
Pochłonąć niewyobrażalną porcję baraniny siedząc przy barze w lokalnej knajpce.
A na deser w uroczym hostelu Policarpo (dobry i tani, parking i śniadanie wliczone) nacieszyć się za wszystkie czasy ogromnymi, słodkimi, świeżymi pomarańczami.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz