wtorek, 27 marca 2012

Wagary

Wtorek, z okna widzimy City of London, wszyscy biegną do pracy, a my? Chodu w pod-londyńskie piaskowcowe skały Bowles Rocks :). Grześ na jeden dzień zapomniał o doktoracie, my z Nelą i Olafem odwołaliśmy nasze spotkania towarzyskie i zrobiliśmy sobie dziś najprawdziwsze wagary. W końcu taka pogoda to dla nas gratka: cieplutko, bezchmurne niebo i nic w oczy nie wieje. Ach grzech nie wykorzystać.

Marzec, a można już zrzucić koszulkę!

Nie wiem jak to jest, ale tachamy ze sobą coraz więcej rzeczy.

Nelunia cały dzień fantastycznie się bawiła i cieszyła wiosną. Najwięcej radości dostarczyło jej jak zwykle huśtanie na linie.

Tego samego nie możemy niestety powiedzieć o Olafie, który zamiast raczyć nas swoim pięknym uśmiechem, calutki dzień jęczał. Biedaczysko urodził się w listopadzie i słońce to dla niego na razie jakieś kuriozum. Grzeje toto i świeci. Wyrobi się mamy nadzieję, w każdym razie będziemy go przekonywać, że przebywanie na świeżym powietrzu to całkiem fajna sprawa.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...