czwartek, 17 czerwca 2010

Kasia i Nela

Obrywa nam się regularnie, że jeszcze nic na blogu nie wspomnieliśmy o Nelkowej Niani, czyli Kasi. Już się więc dłużej nie narażam (pewnie domyślacie się komu ;>) i grzecznie piszę.

Niani szukaliśmy już od dawna, bo miałam wrócić do pracy na 3 dni w tygodniu od nowego roku. W styczniu odwiedziła nas Babcia Ala i opiekowała się Nelą kiedy mnie nie było, zatem 'etat' nianiowy zaczął się od lutego. I tak już prawie pół roku przynajmniej 3 dni w tygodniu Nela spędza z Kasią. Atrakcji dziewczyny mają do wyboru mnóstwo, nie ma mowy o tradycyjnym "siedzeniu w czterech ścianach" i odliczaniu minut do kolejnej drzemki.

Tydzień rozpoczynają od zajęć salsy dla dzieci (Nela uwielbia muzykę i spontanicznie podryguje gdy ją słyszy, podobnie reaguje na słowa "tańczyć" i "salsa"). We wtorki idą na bajki i zabawy do biblioteki, w końcu trzeba dbać i o ciało i o ducha. W środy realizują się kreatywnie na zajęciach plastycznych, gdzie powstają laurki na dzień mamy i dzień taty. Myślicie że to już wszystko? Otóż w czwartki chadzają na tzw. bębenki czyli dzikie muzykowanie, przy którym królujące na Mundialu trąbki vuvuzelas wypadają blado. W piątki szaleją na zajęciach "soft play" gdzie można skakać na miękkich materacach, nurkować w kulkach i przeglądać się w krzywych lustrach. Podobno nie ma czegoś takiego jak "free lunch" ale wszystkie te atrakcje sponsorowane są przez gminę. How cool is that?

Oprócz tego Kasia ćwiczy mięśnie bujając Nelkę godzinami na huśtawce. Zabiera ją do parków i muzeów, na film o rybkach i do kawiarni. Czasami odwiedzają córeczkę Kasi - Nikolę, albo spotykają się ze znajomymi. I to wszystko porcentuje - Nela bardzo lubi Kasię, kilka razy się z nią żegna gdy przychodzi chwila rozstania i cieszy na jej widok (no może z kilkoma wyjątkami ;>, ale to każdy ma chwilę słabości "a ja wolę moją mamę").

To zdjęcie zrobiłam Kasi i Neli jeszcze w marcu!

Na plastyce.

Laurka na dzień Taty.

I na dzień Mamy.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...