Nasza rodzinka w Kensington Gardens.

Nela popisywała się przed dziadkiem swoimi umiejętnościami wspinaczkowymi włażąc na pozłacane ogrodzenie pomnika księcia Alberta.
Alternatywne zastosowanie chusty dla osób naiwnych pogodowo. Dziadek tak się zmęczył spacerowaniem z wnuczką, że musiał odpoczywać na ławce! My też chętnie byśmy się do niego dołączyli ale ktoś przecież musi pchać ten wózek bo inaczej panienka od razu się budzi.
Były bańki zwyczajne i lecące do góry bańki helowe i ciężkie bańki dwutlenko-węglowe, a na zakończenie ... bańki olbrzymy! 
W Londyńskim Muzeum Nauki nie ma tabliczek "nie dotykać eksponatów".
A mali konstruktorzy mogą realizować swoje pomysły przy pomocy gigantycznych klocków lego.
Pozdrowienia dla dziadka.
OdpowiedzUsuńA dziekujemy.
OdpowiedzUsuńALE FAJOWO!
OdpowiedzUsuńSuper, juz sie nie moge doczekac az Eliana podrosnie i zaczniemy tam chodzic...Na razie odwiedzilismy The Natural History Museum, polecam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/user/morganowie?v=cdIpVKsXt0I