Co tu robić w dzień "restowy"? Pałac Napoleona w Fontainebleau widzieliśmy, okoliczne miasteczka zwiedzone, Paryż też. "Do zamków nad Loarą jest blisko - 45 min do Orleans a potem to już rzut kartoflem" zasugerował Tomek O a my połknęliśmy haczyk. Co prawda Tomek albo jeździ 200km/h albo zna jakieś autostrady których nie ma na mapie, albo miał na myśli afrykańskie 45 minut, niemniej po 2 h i 15 minutach ciągłej jazdy byliśmy już przed pierwszym zamkiem. Nelka jak nigdy calusieńką drogę przespała więc też była gotowa do zwiedzania.
W drodze powrotnej znaleźlimy autostradę, której nie było na mapie i nasza podróż trwała o 45 mni mniej :>.
Zamek Chambord.
Na dziedzińcu zambu były bardzo kuszące kamyki.
We Francji trzeba obowiązkowo zaliczyć kafejkę.
Konie są jak wiadomo fajne, ale najlepiej oglądać je z bezpiecznego miejsca.
Nela zaprzyjaźniła się z małą Francuzką na placu zabaw.
O rany, muszę się tam wybrać, bo widzę, że mają całkiem niezłe kamolki w tych Loarach. :)
OdpowiedzUsuńNiezły wypas..
OdpowiedzUsuń