Plusem wyjazdu do Egiptu w czasie, powiedzmy "około-rewolucyjnym", była
relatywnie mała ilość innych turystów. Przez co piramidy zwiedzaliśmy bez sławetnych tłumów, a w środku piramidy
Cheopsa oprócz nas było raptem 5 innych osób. Dla zachowania równowagi,
zdecydowanym minusem tej sytuacji była znaczna podaż wszelkiej maści
upierdliwych naganiaczy, ultra natrętnych sprzedawców papirusów z Kleopatrą i cwaniaków
przypadająca na jednego turystę. Oto Babcia Ala osaczona!
Piramidy - naprawdę robią wrażenie. Musieliśmy sobie ciągle uświadamiać, stoją tu niewzruszone od ponad 4550 lat! I pewnie tak samo długo turystów nękają sprzedawcy mini piramidek szklanych, glinianych, drewnianych, kamiennych, porcelanowych, metalowych, gumowych...
Najmniejsza piramida i mała dziewczynka.
Dwie największe piramidy są dość blisko siebie, ale żeby w ciągu jednego dnia zobaczyć cały kompleks (Piramidę Cheopsa, Chefrena, Mykerinosa, nieprawdopodobnie zachowany statek, miejscówkę widokową i Sfinksa), wzięliśmy bryczkę. Dla dzieci jazda zaprzęgiem była chyba największą atrakcją, Olaf cały czas pokazywał na konia i coś o nim opowiadał :).
I jeszcze Sfinx.
Piramidy - naprawdę robią wrażenie. Musieliśmy sobie ciągle uświadamiać, stoją tu niewzruszone od ponad 4550 lat! I pewnie tak samo długo turystów nękają sprzedawcy mini piramidek szklanych, glinianych, drewnianych, kamiennych, porcelanowych, metalowych, gumowych...
Najmniejsza piramida i mała dziewczynka.
Dwie największe piramidy są dość blisko siebie, ale żeby w ciągu jednego dnia zobaczyć cały kompleks (Piramidę Cheopsa, Chefrena, Mykerinosa, nieprawdopodobnie zachowany statek, miejscówkę widokową i Sfinksa), wzięliśmy bryczkę. Dla dzieci jazda zaprzęgiem była chyba największą atrakcją, Olaf cały czas pokazywał na konia i coś o nim opowiadał :).
I jeszcze Sfinx.
Ja tez tam bylem - herbate, kawe i piwo pilem. Choc z tym piwem troche bylo klopotu, zeby nabyc i zeby bylo wystarczajaco duzo butelek. Jak kupilem, to bylem krytykowany za nadgorliwosc (czytaj "pijanstwo"), ale jak przychodzilo do picia, to zawsze bylo za malo (tzn. musialem sie dzielic, niestety).
OdpowiedzUsuńW jednym miejscu w Kairze niedaleko naszego hostelu bylo cos jak restauracja w calkiem ladnej starej kamienicy, ale z oknami zabitymi sklejka. Okazalo sie, ze to pijalnia piwa, gdzie nawet kobiety,i to same, pily piwo - szok jak na Egipt. Wygkadalo na to ze okmna byky zasklejkowane albo zeby nie bylo widac z zewnatrz, ze pija albo byky wybite przez tych co nie lubia piwa. A propos kobiet pijacych, mozliwe ze to byly koptyjskie chrzescijanki, ktorym wolno wiecej niz muzulmankom. Zapytalem sie jednej takiej skad wiadomo, ze jest chrzescijanka zeby jej nie napadli fundamentale i zatlukli np. za trzymanie faceta za reke na ulicy. Okazalo sie, ze odpowiedz jest prosta - chrzescijanie maja wytatuowny krzyz na obu rekach na wewnetrznej stronie nadgarstka...
Nie dodam nic wiecej, bo Ada opisala wszystko jak bylo.
Dziadek Lech
Dziadku, drogi dziadku, ostre te komentarze!
Usuń