Czy przedszkolaki i nietoperze mają jakieś cechy wspólne? Ja przez te wszystkie lata żyłam w przeświadczeniu, że oprócz bycia ssakami, oczywistych podobieństw jest niewiele. Wyprowadzona z błędu zostałam dopiero dziś podczas lunch'owej pogawędki z Nelą, która od indyjskiego Michatka zaraziła się miłością do bajki o zwierzakach: "Mama Mirabelle".
Nela: Wiesz mamo, dzieci w moim przedszkolu są zupełnie jak nietoperze... bo też używają echolokogacji!
Ja: ??? Echolokacji? A jak te dzieci używają echolokacji?
Nela: No... jak wszystkie biegają po sali, to strasznie głośno przy tym wrzeszczą i to powoduje, że na siebie nie wpadają!
Nela: Well... when they all run around really quickly, they also scream really loudly, and thanks to that - they don't bump into each other!
Na balu karnawałowym odkryliśmy jeszcze jedną cechę wspólną przedszkolaków i nietoperzy - miłość do skrzydełek! Nela, latała na własnoręcznie ozdobionych :).
Nela: Wiesz mamo, dzieci w moim przedszkolu są zupełnie jak nietoperze... bo też używają echolokogacji!
Ja: ??? Echolokacji? A jak te dzieci używają echolokacji?
Nela: No... jak wszystkie biegają po sali, to strasznie głośno przy tym wrzeszczą i to powoduje, że na siebie nie wpadają!
Bats and kids
What do bats and kinder-gardeners have in common? Not much, I used to think. But today, during a lunchtime chat with Nela, I found out I was actually wrong!
Nela: Mum, do you know that kids in my nursery are just like bats? They also use echolocogation!
Me: ??? Really? They use echolocation? How do they do that?
Na balu karnawałowym odkryliśmy jeszcze jedną cechę wspólną przedszkolaków i nietoperzy - miłość do skrzydełek! Nela, latała na własnoręcznie ozdobionych :).
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz