Na początku grudnia odwiedzili nas, Agatka i Dzidek, którzy podobnie jak my lubią wpaść do jakiejś fajnej, niszowej galerii jak i szwendać się godzinami po Londynie zachwycając się jego niesamowicie urozmaiconą, pełną historii zabudową. Szczególnie, że zawodowo i hobbistycznie, interesuje ich architektura. Przed przyjazdem mieli już gotową listę budynków, które chcieli obejrzeć, a najnowszy londyński drapacz chmur - The Shard, był oczywiście na pierwszej pozycji. Swoi ludzie. Niestety, nasze dzieci były dla odmiany ... chore, więc musieliśmy stosować system zmianowy i przez część weekendu dyżurować z naszymi słodkimi zasmarkańcami w cieple. Wyposażyliśmy naszych gości w mapy i aparat i wysłaliśmy w niektóre z naszych ulubionych tras: 1) z Rotherhithe do Whitechapel Gallery, potem na piechotę wzdłuż rzeki przez Wapping do Canary Wharf, 2) Z Rotherhithe do Galerii White Cube (zahaczając o Shard) i Southbank.
Wrócili z całkiem fajnym dorobkiem fotograficznym, choć Dzidek nie był do końca usatysfakcjonowany. Dziś gościnnie zdjęcia ich autorstwa - niekonsultowane.
Agatka została jeszcze cały tydzień, żeby pomóc nam z dziećmi, za co bardzo, ale to bardzo dziękujemy!
Wrócili z całkiem fajnym dorobkiem fotograficznym, choć Dzidek nie był do końca usatysfakcjonowany. Dziś gościnnie zdjęcia ich autorstwa - niekonsultowane.
Agatka została jeszcze cały tydzień, żeby pomóc nam z dziećmi, za co bardzo, ale to bardzo dziękujemy!
fajne.
OdpowiedzUsuń