piątek, 2 listopada 2012

Indie - Wspinanie w Hampi

Wyczynowymi wspinaczami nie jesteśmy, ale jeśli nadarza się okazja do wspinania w Indiach a do tego w takiej scenerii:


... to do plecaka oprócz pieluch, kaszek i książeczek o Mamie Czarodziejce dopychamy buty wspinaczkowe, woreczki z magnezją oraz przewodnik boulderowy.

When travelling in India we could not resist the temptation to go to the famous bouldering paradise of Hampi. In addition to tonnes of nappies, apple purées and and baby-rice, we packed our shoes, Hampi guide book and chalk bags. Fortunately renting a bouldering mat costs a dollar or two, which made the whole idea possible.   


Hampi, bo właśnie tu można wspinać się na wielkie, jajowate, pomarańczowe, granitowe głazy z widokiem na świątynie z listy UNESCO (tak, tak kolejne na naszej trasie...), pojawiło się na wspinaczkowej mapie świata za sprawą samego Chrisa Sharmy. Który to kilka lat temu przyjechał do Hampi eksplorować ciągnące się po horyzont morze boulderów. Po kilku latach powrócił z dwojgiem znajomych oraz ekipą filmową Josh'a Lowell'a by nakręcić, kultowy już film - "Pilgrimage". Chris jak wiadomo jest tzw. wspinaczem uduchowionym i filozofującym, medytuje, ćwiczy jogę etc. więc klimat świętego Hampi musiał mu wyjątkowo przypaść mu do gustu. 

Wspinanie - My spędziliśmy w Hampi tylko kilka dni, a do tego we wspinaniu zamiast ekipy filmowej towarzyszyło nam czworo dzieci... więc udało nam się odwiedzić jedynie rejony do których dało się relatywnie łatwo dostać z hotelu (np. wózkiem :)) i gdzie dzieci miałyby miejsce do zabawy. Choć boulerów są tysiące, przeeksplorowanych dróg nie ma aż tak wiele, tym bardziej, że wspinanie na kamienie położone w pobliżu świątyń jest zakazane. Jest za to okazja by wykazać się kreatywnością i wspinać razem z małpami!

Przewodnik - udało nam się kupić jeszcze w Londynie - bezpośrednio od autora. Rohit Chauhan zamieszkuje obecnie w Hiszpanii, widocznie w Indiach nie ma jeszcze wystarczająco rozwiniętej infrastruktury wspinaczkowej...

Crash-pad - wypożyczyliśmy za grosze w lokalnej kafejce wypożyczyliśmy. Na szczęście są dostępne, bo trochę nie wyobrażam sobie podróży z dziećmi, bagażami i jeszcze tym wielkim klamotem!

Po pierwsze, baaardzoo dziękujemy Marysi za pomoc w ogarnianiu naszej dwójki w dodatku do jej własnej dwójki... podczas gdy my się wspinaliśmy!


Po drugie, dziękujemy Bastkowi za zdjęcia - wszystkie co ładniejsze są jego autorstwa, a jak widzicie lekko nie było...


W "Pilgrimage" straszyli kobrami, skorpionami i wężami czatującymi w Hampi na każdym kroku, więc początkowo stresowaliśmy się gdy nasze cztery pociechy beztrosko eksplorowały otoczenie. Dopiero gdy lokalni poganiacze kóz na pytanie o ww. zagrożenia kręcili głowami i wzruszali ramionami, trochę się uspokoiliśmy. Oprócz weryfikowania plotek, pastuszkowie przekonywali nas na migi, że powinniśmy oddać im wszystkie zabawki, nosidełka i sprzęt dla dzieci... ale jakoś udało nam się wymigać od takiej darowizny.

Kids as always loved playing with stones and just being outdoors.



Pierwszego dnia grzecznie się dzieliliśmy, ale już drugiego odżałowaliśmy te 1.5$ i specjalnie dla dzieci wypożyczyliśmy dodatkowy crash pad. Były zachwycone.

For a 1.5$ we rented a bouldering mat for them... we didn't want to share our one.


Nela w natarciu.

Nela and Michatek climbing.



Michatek też nie próżnował.


Janka trochę nie mogła ogarnąć sprzętu...

Janka had some issues with the equipment...


A Olaf? Jak zawsze: gardził skałą i preferował samochody.

And Olaf? As usual - preferred playing with cars.



Znalezienie boulderów jak zwykle zawsze zabierało najwięcej czasu i wymagało uważnego przestudiowania przewodnika. Wszędzie masa kamieni różnej wielkości, jeden podobny do drugiego... a dzieciom gorąco, a to głodne, a to coś zgubiły, drzemka, mleczko...

Locating the right boulders was the biggest challenge...



Ale jak już udało się zlokalizować rejon, bouldery i drogi - rodzice mieli własny plac zabaw :).

But when we did manage - it was a proper playground for the parents!











5 komentarzy :

  1. Dobre! Moge troche na naszego bloga pozyczyc? b.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne ze mozesz! Ale myslalam, ze to aj pozyczylam od Ciebie - szczegolnie te wszystkie fajne zdjecia :)!!!

      Usuń
  2. Mi szczegolnie chodzi o tekst. Ale to jak wroce z Ahmedabadu. Mozesz Lechowi przekazac, ze jego sladami podazam :)
    b.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowity blog i świetne wycieczki. Moi znajomi się wspinają (ja się trochę boję, a teraz po skręceniu nogi czeka mnie rehabilitacja w Warszawie, więc z wyjazdów w góry nici :( ). A szkoda bo pogoda piękna (w sam raz na górskie wędrówki). Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...